niedziela, 13 kwietnia 2008

Głowy.

Temat głów jest kłopotliwym tematem w kraju pani Beloki.
Niby tam się wspomina o preparatach, o kremach przeciwko odkształcaniu, ale zawsze tak jakoś z lękiem, niepokojem....Niepokojem o to, żeby nie wejść głębiej w ten temat. Żeby nikt nie zapytał przypadkiem: po co to wszystko, skoro kształt i tak żyje swoim życiem?
Życie mogłoby być o wiele prostsze, gdyby nie ogólnie przyjęta, zasada "niezauważalnictwa".
Niby wszystko widać po tym kształcie, ale nikt tego nie zauważa, nikt nie widzi zachodzących zmian.
Tym sposobem zdradzane żony nie widzą kwadratowych głów swoich mężów, zakochani chłopcy nie widzą księżycowatości głów swoich wybranek, rodzice krągłości głów swoich dzieci.......Ci którzy to nawet zauważą nie kojarzą kształtu z faktem.
To " niezauważalnictwo" można by nazwać np. zakłamaniem ale trwa ono już tak długo, że stało się stanem naturalnym. Oni nie udają, nie muszą. Zapomnieli? Nie wiadomo. Ale jedno jest pewne, oni naprawdę nie kojarzą, nie widzą....i może to w cale nie jest utrudnienie?
Jest taka niewielka grupa ludzi w tym kraju, która czuje, widzi, podejrzewa, że kojarzy. Kojarzy kształt z faktem. Ale uważana jest ona za grupę ludzi dziwnych, trochę zacofanych, szufladkujących. O tej grupie jednak, innym razem bo to ma być łatwa historia miłosna.

Brak komentarzy: