wtorek, 8 kwietnia 2008

Początek

Pani Beloka nie jest zbytnio zachwycona swoim życiem. Niby nic nie może mu zarzucić, niby wszystko bardzo dobrze, ale to życie jest jakieś takie……. zielone. I to bladozielone. Nawet jej lodówka nie jest stalowo-nierdzewna, tak jak jej koleżanek, tylko bladozielona…… W ogóle do koleżanek to nie ma się co porównywać. Są nudnawe i mają dzieci, które sprawiły że się ujednoliciły. W kraju pani Beloki jakoś tak się dziwnie dzieje, że każda kobieta jeśli ma dziecko to automatycznie włosy ma pomarańczowe, spodnie w kratkę a głowa jej się wydłuża.

Pani Beloka budzi się rano i wykonuje wszystkie podstawowe, ogólnie przyjęte, poranne czynności. Oprócz ……

Gdy przed wyjściem do pracy, siada sobie z kawką przy stole w kuchni, to niby przypadkiem zerka.

Zerka w okno sąsiada. Jest nim dr Fedilo.

Gdy tak sobie zerka jej głowa staje się taka dziwnie podłużna …na szczęście szybko wraca do normy.

Brak komentarzy: